wcale nie musisz….
wcale nie musisz chodzić
żeby iść do przodu
ani używać nóg
by swój cel
dogonićRyszard Smolak związany jest z Puławami
Ryszard Smolak przybył na ten ziemski padół w 1953 roku (jak sam powiada) nie z własnej woli – nomen omen w Woli Przybysławskiej. – Zabitej wtedy dechami wsi, (dalej cytuję Ryśka) gdzie od chwili mego przybycia w każdą stronę już było tam pod górkę, gdzie psy szczekały ogonami, wróble kamieniami rzucały w człowieka i prawie nikt nie czekał nocy ze swym powrotem do domu, by niemal po omacku, z mierną pomocą wyłysiałego z wrażenia księżyca wracać po cygańskim (jak tam jeszcze do niedawna nazywali piach po kostki) błocie. – Wsi, nim kanciasty tort pokrojonej kratką w kolonie, rywalizujące ze sobą odległością do wtedy bielonej błękitem lakmusowego wapna, czuwającej nad nią, przycupniętej do dwóch przygarbionych brzózek, mieszczącej zaledwie jedną pięćdziesiątą potencjalnych wiernych, kapliczki. – Do której podążając, po drodze mijało się olbrzymią (w porównaniu do niej) szkołę dla liczącej niemalże dwieście pięćdziesiąt sztuk niezbyt różniącej się jedno od drugiego, dzieciarni. – Spośród której tylko ja (niestety) wyróżniałem się nie tylko koślawym (wtedy jeszcze) poruszaniem się, ale również absencją uczestnictwa w zajęciach szkolnych – wspomina.– Uparty jak osioł, udawałem swą gotowością odrabiania koleżankom i kolegom taszczonych przez nich dwa i pół kilometra do mojej chałupy, (również moich) domowych zadań. – Korzyść była obopólna.Jako piętnastolatek „zrezygnowałem” z chodzenia, a zatem i z dalszego uczestnictwa w zajęciach siódmej klasy, pozwalając wozić się furmanką, czy też rowerem przez swoich rodziców i młodszego brata, już tylko (!) przez trzy pierwsze miesiące roku szkolnego. Do zaliczenia ósmej klasy musiało mi wystarczyć jedynie kilkanaście indywidualnych u mnie wizyt, cierpliwych wobec mojej (już wtedy) niecierpliwości do odciągających mnie od szkolnego programu (a jakże!) mini spódniczek, siedzących na przeciwko mnie nauczycielek – kontynuuje Rysiek swój skrót.
W siedemnastym roku życia, (po dwuletnim poruszaniu się na czterech lub dosłownie na pupie) już na wózku opuszcza oświetlaną jeszcze lampami naftowymi wieś, wyjeżdżając w Polskę by chłonąć wszystko, co w jego już nie-chodzeniu możliwe, a przede wszystkim na niestety, nie spowalniającą progresu „jego” zaniku mięśni, rehabilitację, łapiąc po drodze co się dało. – Wrócił po pięciu latach i z braku innych możliwości przez siedem lat pracował chałupniczo, przerywając monotonię zaledwie brzdąkaniem (podkreśla) na kupionym za swoją nędzną roczną pensję, zdezelowanym (pierwszym w gminie) pianinie i pisaniem – już przy żarówce – rymowanek, między innymi dla utworzonego wraz ze studiującymi rówieśnikami, kabaretu. – Proponowano im występ w Gardzienicach – pod warunkiem korekty niewygodnych ówczesnym czasom, tekstów. – Rysiek kategorycznie odmówił.Na początku stycznia 1983 roku, przekazuje praktycznie niewykorzystany instrument swojej młodszej siostrze (już w niedalekiej przyszłości nauczycielce muzyki) i już na stałe, i z własnej woli (choć z żalem „zdradzanej” przyrody), opuszcza wieś, w której zostawia – jak pisze w swoim poemacie – „tęsknotę do śladów stóp”, by samemu, bez windy, bez telefonu zamieszkać w swojej „przechowalni bagażu” przy ulicy Polnej w wybranych przez niego Puławach.
– Z braku wyboru, kontynuuje pracę chałupniczą, doskonaląc swoją – nie tylko do niej – cierpliwość. Przez cztery kadencje jest członkiem rady nadzorczej w spółdzielni inwalidów w Puławach, przewodniczącym komisji organizacyjnej i rehabilitacyjnej tej spółdzielni. Angażując się w rozpoczęte jeszcze na wsi społecznikostwo, współtworzy zmniejszające bariery społeczne i architektoniczne, zmieniające mentalność środowiska, struktury. – W 1990 roku współtworzy „Towarzystwo Przyjaciół łudzi Niepełnosprawnych Misericordes”, zostaje jego pełnomocnikiem, następnie wiceprezesem. – Którego siedzibą przez kilkanaście lat jest jednopokojowe mieszkanie Rycha – do czasu powstania Centrum Integracyjno-Rehabilitacyjnego w Puławach, w powstanie którego włożył mnóstwo swego zaangażowania.W 2002 roku kończy bez mała 27-letni staż pracy nakładczej. – zostaje radnym IV kadencji. Następnie za swoją ponad dwudziestoletnią pracę społeczną zostaje wyróżniony ogólnopolskim tytułem „Społecznika Roku 2005” przez Fundację Pomoc Społeczna SOS Jacka Kuronia i Wisławy Szymborskiej – Społecznicy Społecznikom. W 2010 roku ponownie zostaje wybrany do Rady Miasta Puławy VI kadencji. Przez trzy kolejne kadencje pełni funkcję przewodniczącego Powiatowej Społecznej Rady ds. Osób Niepełnosprawnych – powoływany do niej przez trzech kolejnych puławskich starostów. Od powstania Centrum Integracyjno-Rehabilitacyjnego jest członkiem jego rady programowej.Jest członkiem Miejskiej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, członkiem grup roboczych „Niebieskiej Karty” Zespołu Interdyscyplinarnego.Powoływany przez Dyrektora Wojewódzkiego Oddziału PFRON brał udział w komisji rozdzielającej środki dla osób niepełnosprawnych. Również społecznie pracował w posiedzeniach komisji PCPR dotyczących programów PFRON-owskich.Powoływany również do Miejskich Komisji Konkursowych. Odznaczony medalem „Za zasługi dla Puław”.
Prywatnie i z wewnętrznej potrzeby – wyznaje – bywa poetą, choć wcale nie stroni od swoich spotkań autorskich. Od lat jest również społecznym jurorem kilku miejscowych konkursów literackich. Artykuły Rycha publikowane na łamach LOS-su, cieszyły się zainteresowaniem.Jego twórczość poetycka gościła w wielu literackich czasopismach m.in. w „Akancie”, „Tece Puławskiej”, „Metaforze”, „Prolibrisie”, „Nestorze”, „Scriptores Scholarum”, „Magazynie Twórczym Polska-Canada”, Kwartalniku literacko-artystycznym „Afront”, almanachach pokonkursowych, we „Wspólnocie” i innych regionalnych czasopismach.Jego fraszki nadawało Radio Lublin.Jako poeta jest nagradzany i wyróżniany również w prestiżowych konkursach literackich :- Wyróżnienie w Ogólnopolskim Konkursie Poetyckim im. Włodzimierz Pietrzaka.- Nominacja do głównej nagrody za najlepszy debiut roku 2010. tomiku „Zastępczy życiorys i inne wiersze” (Wydawnictwo „Norbertinum”) w XVII Konkursie Literackim im Anny Kamieńskiej.- Wyróżnienie w Polonijnym i Ogólnopolskim Konkursie Literackim im. Leopolda Staffa w 2013 r.- Druga nagroda w X Konkursie Poetyckim „Echo moich gór” w 2013r.- Główna nagroda za najlepszy tomik poezji 2014 roku „Ukrzyżowane pejzaże” (Wydawnictwo „Norbertinum”) w XXI Konkursie Literackim im. Anny Kamieńskiej.W 2017 roku w krakowskim Wydawnictwie „Miniatura” ukazał się jego, wzbudzający zainteresowanie, poemat „Tristesse”. Ryszard bierze czynny udział w życiu kulturalnym Puław.– Fragment poematu „Zastępczy życiorys” cytowano w trakcie jednego z koncertów trwającego od 2010 roku Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Organowej w kościele św. Brata Alberta w Puławach.Natomiast młodzież z Teatru „Gdańska 4” pod kierunkiem Huberta Domańskiego, zaprezentowała wokalno-muzyczne spojrzenie na poezję z tomu „Ukrzyżowane pejzaże” w puławskim MDK-u. Obecnie Ryszard w antraktach codziennych zajęć kontynuuje pracę nad kolejnym tomikiem poezji. Jest w trakcie przerwanego kilkanaście lat temu pisania powieści. Pracuje nad autobiografią – składającą się z już publikowanych, autonomicznych opowiadań.
Niestety, nie jest już w stanie nawet pięciu minut utrzymać w dłoni pióra. Na łóżko przesuwa się ze swojego elektrycznego wózka przez ponad godzinę – nim niemal bezwładnie „bachnie” na poduszkę. Sam się nie podnosi, nie ubiera, nie przekręca o własnych siłach. Sam również nie jest w stanie wejść na wózek. – Nie mówiąc już o samodzielności w toalecie. – Mimo tego, od ponad trzydziestu lat zamieszkiwania w Puławach nie korzysta z usług opiekuńczych MOPS-u, który swego czasu nawet kierował do Rycha poszczególne osoby względem porad odnośnie radzenia sobie w podobnych sytuacjach. – Stąd tak mało już czasu na pracę społeczną i …pisanie – stwierdza z wcale nie udawanym uśmiechem. – Zatem, trzeba się śpieszyć… – dodaje.– zanotowała:
Małgorzata Klinkosch– nauczyciel w Młodzieżowym Domu Kultury w Puławach
Małgorzata Klinkosch– nauczyciel w Młodzieżowym Domu Kultury w Puławach